
Dzięki #TRND otrzymaliśmy paczkę, a w niej pełnowartościowy produkt plus saszetki dla podzielenia się ze znajomymi, bliskimi czy przypadkowymi osobami w naszym otoczeniu.


W moim domu pranie głównie nastawiam ja i przyznam szczerzę, że niezwykle szczególnie dbam o dobór detergentów, gdyż zależy mi aby nasze ubrania czy nawet ściereczki i inne rzeczy były przyjemne dla nosa.
Nie mniej jednak markę Lenor bardzo lubię i z ochotą podeszłam do testowania.
Lubię wygodę i ułatwiać sobie życie. Dlatego spodobała mi się łatwość użycia kuleczek. Odsypuję trochę do zakrętki i siuuuup do bębna pralki. Do tego kapsułka piorąca, odpowiedni program i potem już tylko czekanie na zakończenie prania. Można, ale nie koniecznie użyć dodatkowo płynu do płukania w celu zmiękczenia tkanin. Efekty? Pranie naprawdę miło i przyjemnie pachnie, nie tylko po wyciągnięciu z pralki, ale kiedy rzeczy poleżały dłużej w szafie, nadal miały miły zapach użytych perełek. Jeśli chodzi o mnie czy męża, nie wywołały na nas żadnej reakcji alergicznej. Również w przypadku rozpuszczenia - działają bez zarzutu - nie pozostawiły śladów czy plam na ubraniach, rozpuszczają się już w temperaturze 40 stopni (mniej nie próbowałam). Zapach nawet mojemu wybrednemu na te sprawy mężowi podpasował, a to już sukces. :) Nasi znajomi i rodzina, której rozdaliśmy próbki, zdanie miała równie pozytywne. Zawsze w opiniach powtarzała się : świeżość, długotrwały zapach, wygoda użytkowania, Ci co po testach jeszcze kupili opakowanie mówili o ekonomicznym czasie wykorzystania. Ładne jest też kontrastowe opakowanie, zwraca uwagę na sklepowej półce, trudno by nie zostało zauważone.
Ogólnie podsumowując - produkt Lenor Unstoppables Fresh, jest warty uwagi. Sprawdza się nie tylko przy praniu codziennej odzieży ale również ręczników i pościeli, pozostawiając miły i przyjemny zapach.
Jedyny minus to cena - około 20 zł za opakowanie. Dużo czy niedużo każdy oceni według swojego portfela.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz